piątek, 27 listopada 2015

Dla Liduni

Witajcie!
Dzisiaj przybywam do Was z upominkiem urodzinowym. Scrap, który chciałabym Wam pokazać, zrobiłam prawie miesiąc temu, z okazji trzecich urodzin pewnej maleńkiej, cudownej osóbki – mojej chrześnicy Lidki.


Koncepcję od początku miałam taką, żeby użyć w LO-sie trzech kolorów – bieli, czerni i złota – i tego się trzymałam. Tło to biały gładki karton od American Crafts. Potem wykorzystałam w trochę nietypowej roli karty z zestawów Project Life i We R Memory Keepers oraz złote i czarne cekiny, naklejki Bella Blvd, a także białe, czarne i złote enamel dotsy oraz czarne naklejki z zestawów Me and My Big Ideas (literki stąd). W tle widzicie kropki naniesione złotym tuszem przez maskę „Bubbles” Primy.




Gotowy scrap włożyłam w głęboką drewnianą ramkę, którą pomalowałam złotą farbą. Przy okazji przypominam Wam, że takie ramy – głębsze i płytsze, idealnie dopasowane do wymiarów papieru scrapowego - możecie od ręki kupić w naszym sklepie. Tak oprawiony layout to doskonały pomysł na prezent – a Mikołajki i Święta coraz bliżej ;-)

Mam nadzieję, że scrap zawiśnie na dłużej w pokoju Lidki i że po latach będzie patrzyła na niego i na swoje uśmiechnięte zdjęcie z cudnymi blond loczkami z rozczuleniem :-)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego weekendu
Marta

wtorek, 24 listopada 2015

Na ukraiński ślub

Witajcie!
W ubiegłym tygodniu mój znajomy Ukrainiec miał w najbliższej rodzinie ślub i wesele. A ponieważ ja "podobno robię takie tam różne", zwrócił się do mnie z prośbą o karteczkę dla nowożeńców. Wytyczna była jedna: "żeby było tam tak dużo, dużo" :D Co dla mnie, wielbicielki raczej stylu clean&simple niż barokowego bogactwa, okazało się sporym wyzwaniem... ;-)

Uznałam, że złoto sprawdzi się tu doskonale, dlatego wybrałam papiery My Mind's Eye zdobione złotą folią (te pochodzą z kolekcji "On Trend", ale bardzo podobne w stylu i kolorystyce znajdziecie w sklepie w tym zestawie z kolekcji "Fancy That") plus papier brokatowy w złotym kolorze.


Dodałam białe różyczki z Wild Orchid Crafts (dużo :D), ćwieki i cekiny - okrągłe oraz w kształcie kwiatków (nie mogłabym żyć bez tego dodatku, to fakt niezaprzeczalny ;-)).


Na kartce umieściłam też pierwsze literki imion nowożeńców zrobione z masy plastycznej Marthy Stewart (za pomocą zestawu "Alfabet").


Nie wiem, czy dostateczne wrażenie bogactwa udało się uzyskać, ale chyba tak, bo klient był zadowolony. Nie powtórzę, co powiedział, ale wyraźnie miało to wydźwięk komplementu :D

I tym oto sposobem moje rękodzieło przekroczyło granice ojczystego kraju ;-)
Pozdrawiam Was gorąco
Marta

P.S. Karteczka sfotografowana na tle prześlicznych papierów Makowego Pola z serii "Silva Rerum"

poniedziałek, 16 listopada 2015

Jesiennie z mapką

Witajcie Kochani!
Dziś przybywam do Was ze scrapem, który zrobiłam według mapki Natalii – naszego aktualnego wyzwania na scrapkowym blogu. Jeśli też macie ochotę się z nią zmierzyć, to zajrzyjcie tutaj.

Mój layout to już chyba ostatnia jesienna praca w tym roku ;-) Tak bardzo chce mi się już świątecznych klimatów, że raczej do jesieni więcej nie wrócę. Oby tylko przetrwać listopad, a potem to już robienie grudniownika, dekorowanie domu i cudowne czekanie na Święta. Też tak macie, że wolicie to grudniowe oczekiwanie niż samo Boże Narodzenie? :D

Wracając jednak jeszcze na moment do jesiennych klimatów, przedstawiam Wam mój layout inspirowany mapką. Oto mapka:


A tu już mój scrap :-)


Papiery, które wykorzystałam, w całości pochodzą z kolekcji, którą zakupiłam sobie w postaci zestawu w ubiegłym roku – „Sweater Weather” Simple Stories. Prócz tego wykorzystałam pod środkowym zdjęciem kartę z zestawu Project Life.


Na scrapie znajdziecie jeszcze kilka drobiazgów z naszego sklepiku, m.in. malutki spinacz z tego zestawu, guzik-serduszko stąd i złote ćwieki, które przytrzymują brązowy sznureczek.


Muszę powiedzieć, że zakochałam się w złotym alfabecie Desktop Dear Lizzy, którym wykleiłam większość napisu. Te literki są obłędnie fajne :-) Zresztą nie tylko ja się w nim zakochałam, wykupiliście wszystkie komplety pierwszego dnia po ich pojawieniu się w sklepie! ;-)) Chciałam dokupić więcej, ale na razie niestety zniknął z hurtowni w Stanach :-( Widać tam też mają dobry gust...


A na środkowym zdjęciu LO-sa napis „is” jest wycięty z jednej z naklejek na zdjęcia (photo stickers) od Simple Stories (hmm, chyba to jednak moja ulubiona scrapowa firma ;-)). Naklejka w oryginale miała napis „This is the year”, ale ja szybkim cięciem dopasowałam ją do swoich potrzeb :D A jeśli poczujecie potrzebę posiadania takich naklejek, to aktualnie w sklepie znajdziecie dużo różnych kompletów do wyboru – ja je uwielbiam, sprawdzają mi się w każdej sytuacji.

Zachęcam do udziału w naszym scrapkowym wyzwaniu - do wygrania bon do sklepu aż na 80zł :-) Ja nie mogę, ale Wy możecie :D
Pozdrawiam cieplutko
Marta

piątek, 6 listopada 2015

Karteczka w niebieskościach

Witajcie Kochani!
Dziś w roli głównej - skromna karteczka, którą przygotowałam kilka dni temu z okazji urodzin mojej bratowej Kasi (na tle ślicznych papierów z serii "Kapuśniaczek MINI" Galerii Papieru :-)).


Na karteczce pojawiły się między innymi: rameczka z masy plastycznej Marthy Stewart (rameczkę możecie zrobić z użyciem tego kompletu), cekiny ze świątecznego zestawu Heidi Swapp (na zdjęciach może nie do końca to widać, ale mienią się prześlicznie :-)) i turkusowy napis z tego zestawu naklejek od Bella Blvd. Oraz niezawodny puder do embossingu Shabby White ze złotymi drobinkami, który znów powrócił do sklepu :-)


Hmm, chyba zaczynają mnie już ciągnąć lekko mroźne klimaty, skoro błękit wyparł wszechobecny ostatnio pomarańcz... Czyżby to znaczyło, że nadchodzi zima? ;-)

Pozdrawiam serdecznie
Marta


środa, 4 listopada 2015

Santa is here!

Witajcie Kochani!
Kiedy na blogu firmy Pinkfresh Studio zobaczyłam zajawkę kolekcji "Christmas Wishes", poczułam dreszczyk zachwytu i już wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby te papiery i dodatki znalazły się w naszym sklepiku :-) Tak też się stało - udało mi się tę kolekcję zdobyć i tak jak przypuszczałam - ogromnie przypadła Wam do gustu. Bardzo szybko wyprzedała się prawie cała - ostatnie arkusze i dodatki znajdziecie jeszcze tutaj, więc kto nie zdążył (nie widział/nie wiedział/nie był pewien/nie miał pieniędzy/czasu/ochoty na przedświąteczne zakupy - niepotrzebne skreślić ;-)), może jeszcze to naprawić. Byle szybko ;-)

Ja osobiście wybrałam sobie kilka papierów z tej kolekcji oraz naklejki i cudny alfabet. No i postanowiłam zrobić świąteczny scrap "prawie clean & simple". Bazą jest papier "Falalalala", który możecie jeszcze kupić w sklepiku :-)


Do kolekcji "Christmas Wishes" dołożyłam jeszcze kilka innych produktów, które znajdziecie w sklepie, m.in. czarno-białe okrągłe literki z kompletu alfabetów Me and My Big Ideas, srebrne rubonsy od Tima Holtza (napisy i gwiazdki nad zdjęciem oraz przed napisem "IS HERE") i świąteczną taśmę washi od American Crafts (w sklepie znajdziecie także inne wzory taśm :-)). Idealnie dopasowały mi się tu także emaliowane samoprzylepne kształty-trójkąciki, znalezione gdzieś w szufladzie, które nawiązują do grafiki na papierze.


*    *    *


*    *    *


I taki to świąteczny scrap popełniłam na początku listopada :-)
Pozdrawiam Was cieplutko
Marta

P.S. A w roli Mikołaja - mój nieoceniony ojciec chrzestny - nikt tak jak on nie potrafi robić "Ho! Ho! Ho!" :D 




piątek, 30 października 2015

Dreams come true. Never give up.

Witajcie Kochani!
Dzisiaj mam dla Was wyjątkowo osobisty wpis. Kto zainteresowany bardziej kwestiami technicznymi i materiałoznawstwem, może spokojnie odpuścić sobie czytanie kolejnych trzech akapitów ;-) Ale bez nich ten scrap nie byłby do końca zrozumiały, dlatego postanowiłam jednak podzielić się z Wami kawałkiem mojej historii :-)

Kiedy nasza córeczka Marysia miała prawie 5 lat, uznaliśmy z mężem, że to już najwyższa pora, żeby miała rodzeństwo, zatem radośnie i bezstresowo przystąpiliśmy do intensywnych prac w tym kierunku ;-) Bezstresowo i radośnie było przez pierwszych kilka miesięcy… Po roku wylądowaliśmy w klinice leczenia niepłodności, badając się na prawo i lewo, co zaowocowało idealnie pozytywnymi wynikami nas obojga i… niczym więcej. Minął kolejny rok coraz bardziej rozpaczliwych i pełnych determinacji starań oraz mojej błyskotliwej kariery zawodowej w dziale public relations dużej firmy farmaceutycznej. Lekarze rozkładali ręce i mówili: „Stres”. Pod koniec 2009 roku podjęliśmy ryzykowną, ale według nas jedyną możliwą w tej sytuacji decyzję – odeszłam z dobrze płatnej i cholernie stresującej pracy. 1 stycznia 2010 roku byłam już bezrobotna. Dwa i pół miesiąca później, 14 marca, przyśniła mi się moja ukochana Babcia, która zmarła we wrześniu poprzedniego roku. Obudziłam się rano i zrobiłam test ciążowy. Były dwie kreski :-) 

Potem Babcia przyśniła mi się podczas ciąży jeszcze raz. Że przyszła do mnie i że powiedziałam jej, że to będzie chłopiec, a Ona ogromnie się ucieszyła. Potem wyszłam na chwilę z pokoju i kiedy wróciłam, już jej nie było, a z góry powoli spływało maleńkie białe piórko, aż osiadło cichuteńko na dywanie… 

Mam głębokie przekonanie, że Ona czuwała nade mną potem do końca ciąży. Na przykład w tym dniu, kiedy wybrałam się na rutynowe badanie w przychodni, a wylądowałam na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, bo podczas badania EKG okazało się, że moje serce zupełnie nie radzi sobie z pompowaniem krwi dla dwóch osób, i przez cały czas modliłam się tylko o to, żebym wróciła do domu i jeszcze raz przytuliła moją siedmioletnią wtedy córeczkę… Wróciłam. Dałam radę. 3 listopada 2010 roku, 40 minut po północy, urodził się Jaś, mój ukochany synek. Dreams come true. Never give up :-)


Zdjęcie, które widzicie na scrapie, to jedno z moich ulubionych „ciążowych” zdjęć. Zrobił mi je mój mąż w październiku 2010 roku, niewiele więcej niż tydzień przed porodem. Lubię je, bo jest takie  jesienne i romantyczne :-) Jako tło LO wykorzystałam papier UHK Gallery „Arrows” z jesiennej kolekcji „On My Owl”. Trzy ważne napisy też pochodzą z tej kolekcji, z dodatkowego paseczka


Nietypowo dla mnie, ale chyba zgodnie z nastrojem zdjęcia, zachciało mi się na tym scrapie… kwiatków ;) Wykorzystałam kilka hortensji i jasnobrązowe różyczki z Wild Orchid Crafts oraz małe kwiatuszki z kompletu Primy Nikko „Michio”. Jako środki w niektórych kwiatach zastosowałam malutkie złote ćwieki.


Prócz tego znajdziecie tu białe przezroczyste naklejki (photo stickers) od Simple Stories (uchylę rąbka tajemnicy – już niedługo powrócą do sklepu w duuużym wyborze, bądźcie czujni! :-)), jesienne guziki, naklejki z listkami (stąd i stąd), biały cekinek, taśmy washi, małą chipboardową rameczkę z kolekcji „Summer Vibes” i oczywiście moje ukochane samoprzylepne kropeczki (enamel dots).


No i jeszcze dwa malutkie szczególiki – serduszko z pomarańczowego drucika od Primy i literka „J” z masy plastycznej Marthy Stewart, która przedwczoraj powróciła do naszego sklepu. A już prawie zapomniałam, jaka to fajna rzecz ;-)



A tak na koniec  – wiecie o tym, że w scrapkach od dziś do niedzieli mamy dla Was „Pomarańczową Promocję”, podczas której możecie kupić z dużymi rabatami… pomarańczowe produkty, które znaleźliśmy na naszych półkach? Tak troszkę w skojarzeniu z jutrzejszym „dyniowym świętem” (i moim dzisiejszym scrapem :D), ale nieco inaczej – bez czaszek i kościotrupów ;-)

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam pewnie nieco zadumanego i nostalgicznego, ale pięknego weekendu :-)
Marta

wtorek, 20 października 2015

Jesienna kartka urodzinowa

Witajcie!
Muszę przyznać, że do tej pory niespecjalnie inspirowałam się porami roku w moich kartkach... W scrapach, albumikach - jak najbardziej, ale w kartkach - niekoniecznie. Jednak kiedy zobaczyłam tę przepiękną kartkę autorstwa Magdy - tutaj, poczułam, że ja też bardzo, ale to bardzo chcę zrobić kartkę w typowo jesiennym klimacie. Czekałam tylko na odpowiednią okazję (bo już aż taką wielbicielką robienia kartek nie jestem, żeby je robić dla czystej przyjemności! :D ), no i okazja nadarzyła się - w postaci urodzin mojego Taty.


Moja kartka jest bardzo, ale to bardzo prosta (jak większość moich kartek... :P). Głównym elementem kompozycji jest cytat ze Scrapińca, ale tak naprawdę pomysł zasadza się na "liściowym" tle. A liście nie są wytuszowane przez maskę, tylko przez kawałek zwykłego kartonu, z którego wcześniej wycięłam wykrojnikami listki na warsztaty w przedszkolu Jaśka (i moja córka, jak zobaczyła ten podziurawiony karton, powiedziała: "O! Jaki fajny szablon!", podsuwając mi ten pomysł ;-)).

Do wytuszowania listków na białej bazie użyłam tuszy Memento w kolorach Morocco (rdzawy) i Pear Tart (limonkowy) oraz tuszu Distress w kolorze Scattered Straw (przydymiony żółty). Całości dopełniła cieniuteńka taśma washi ze złotymi strzałkami.

Jak wiecie, rzadko jestem zadowolona ze swoich kartek, ale z tej akurat jestem. Może dlatego, że wyszła taka trochę clean&simple, a przy tym zamierzony efekt "jesienności" został osiągnięty - przynajmniej tak mi się wydaje ;-)

A jeśli Wy macie ochotę na własne "efekty jesienności" to koniecznie poszukajcie inspiracji w naszym scrapkowym dziale "Jesień". 

Pozdrawiam Was cieplutko
Marta


środa, 14 października 2015

Dzień Nauczyciela

Witajcie Kochani!
Dzisiaj jest bardzo ważny dzień dla wielu scraperek, bo zdaje się, że wiele z nas poza swoim hobby uprawia ten trudny, ale niesamowicie ważny i dający mnóstwo satysfakcji zawód. Myślę, że gdybym nie robiła w życiu tego, co robię, tzn. nie prowadziła sklepu scrapbookingowego, to najbardziej właśnie chciałabym pracować z dziećmi. Już niedługo będę miała okazję po raz kolejny poprowadzić warsztaty plastyczne w przedszkolu mojego synka - za pierwszym razem sprawiło mi to mega, mega frajdę :-)

Uroczystości szkolne w klasie mojej córki "obsługuję" plastycznie już od lat i wszyscy o tym w klasie wiedzą, więc nikt nie jest zaskoczony, gdy zgłaszam się po raz kolejny ;-) A mnie w to graj, bo bardzo lubię to robić :-) W tym roku wiodące kolory Dnia Nauczyciela to... ach, no któż zgadnie, któż? ... Nie no, naprawdę zgadliście, że to pomarańczowy i różowy? Jak na to wpadliście?! :D


Od pewnego czasu jestem totalnie zauroczona zestawami stempli plus wykrojników, np. firmy Lawn Fawn. Widziałam je w akcji na kartkach robionych przez Design Team tej firmy i rozpłynęłam się ;-) Są niesamowicie słodkie, wdzięczne i... drogie, niestety, jak to zwykle takie zestawy :-( Niemniej jednak zawzięłam się i w ostatniej dostawie przygarnęłam sobie taki oto komplet, za pomocą którego stworzyłam m.in. kartki i bileciki do prezentów dla nauczycieli oraz zwierzątka na warsztaty jesienne w przedszkolu Janka :-)


Gdybyście przypadkiem też byli fanami tej firmy, przypominam, że jeszcze do jutra trwa w naszym sklepie Przedsprzedaż i możemy sprowadzić dla Was takie i inne cuda na indywidualne zamówienie - wystarczy napisać do nas maila:-) 

Bileciki z sówkami pomogła mi wycinać i pokolorowała moja córka :-)


Karteczkę dla cudownej wychowawczyni Marysi zrobiłam sama. Od razu mówię, że na kolorowaniu stempli nie znam się w ogóle ;-) Po prostu pomalowałam je kredkami akwarelowymi i delikatnie roztarłam pędzelkiem z wodą. Bardziej skupiałam się na tym, żeby nie pomylić kolorów i żeby było 18 ptaszków, w tym 9 dziewczynek i 9 chłopców - jak w Marysi klasie :DDD


Zatem niniejszym wszystkim zaglądającym tu Nauczycielkom (i Nauczycielom? ;-)) życzę wytrwałości, kreatywności i przeogromnej satysfakcji w realizacji swojego powołania - nie tylko od święta :-)

Pozdrawiam ciepło
Marta


poniedziałek, 12 października 2015

Jeżeli cokolwiek warto...

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwie rameczki, które przygotowałam jako prezenty dla bliskich mi osób z okazji rocznic ślubu.


Ewidentnie tej jesieni chodzą za mną dwa kolory - róż i pomarańczowy (pamiętacie mój pierwszy jesienny scrap w tym roku? ;-)). Tym razem też łatwo to zauważyć :-)

Pierwsza ramka utrzymana w beżach i pomarańczach z dodatkiem bieli powstała dla moich Ukochanych Rodziców. Papiery pochodzą z dawnej kolekcji Primy autorstwa Finnabair "Sunrise Sunset" - może niektórzy jeszcze pamiętają tę kolekcję :-) Do tego kwiaty z Wild Orchid Crafts oraz pomarańczowa róża z tego kompletu Primy (aktualnie w baaardzo niskiej cenie w naszym dziale Promocji :-))


Druga ramka w różach i fioletach na bazie romantycznych papierów Primy i Kaisercrafta to prezent dla naszych przyjaciół Renaty i Marka. Różową magnolię z tego zestawu delikatnie ozdobiłam brokatem w płynie (duży wybór takich brokatów znajdziecie tutaj).


Głównymi punktami kompozycyjnymi obu ramek są oczywiście tekturki ze Scrapińca z pięknym cytatem, które pomalowałam na złoto. W sklepie znajdziecie duży wybór takich tekturkowych mądrych słów na każdą okazję - rewelacyjna sprawa.


Udanego tygodnia, Kochani! Z powyższym przesłaniem w pamięci :-)
Pozdrawiam
Marta




piątek, 9 października 2015

Dyniowe wariacje

Witajcie w piątkowe popołudnie, czyli najmilszy moment w tygodniu :D

Dziś mam dla Was krótki pościk, nietypowy, bo nie stricte scrapowy, ale oczywiście z wykorzystaniem rzeczy z naszego sklepu. Być może część z Was już wie, że jestem fanką dekorowania domu na każdy możliwy sposób ;-) Również produktów z zasady przeznaczonych do jedzenia wolę używać raczej w celach estetycznych i dekoracyjnych, jako że kucharka ze mnie żadna i może nawet lepiej, żebym nie próbowała używać ich w inny sposób... :P Ten sam los spotkał zatem trzy dynie, które tradycyjnie sobie w październiku zakupiłam, tradycyjnie nie z zamiarem spożycia, lecz całkiem innym :-)


Do ozdobienia moich dyń użyłam samych niewyszukanych i niedrogich produktów. Białą farbę akrylową, perełki w płynie i jesienną taśmę washi wygrzebałam ze swoich przepastnych szuflad :D Z naszego aktualnego jesiennego działu dobrałam naklejki listki , którymi okleiłam białą dynię, i małe złote ćwieki, z których zrobiłam serduszko i ozdoby na dyni pomarańczowej. Najmniejsza pomarańczowa dynia to... świeczka, którą kupiłam sobie w zeszłym roku. I taki oto mam teraz jesienny klimacik na kuchennym stole :-)

Bardzo jestem ciekawa, czy Was też dynie "natychają" do eksperymentów - zwłaszcza tych niekoniecznie kulinarnych :D

Miłego weekendu, Kochani :*
Marta

piątek, 2 października 2015

Jesiennie raz jeszcze

Witajcie!

Dzisiaj jest tak piękny jesienny dzień (przynajmniej u nas na Mazowszu), że naszła mnie ochota, aby się z Wami podzielić moim scrapem, który powstał u progu jesieni i ma właśnie taki klimat radości, ciepła i samych pozytywnych uczuć wobec miłościwie nam teraz panującej pory roku :-) Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że lada moment ukochana jesień zdradzi mnie paskudnie, przynosząc słoty, wiatry i ponure wczesne wieczory, a w naszym sklepie już w przyszłym tygodniu zapanuje prawdziwe bożonarodzeniowe szaleństwo, ale póki co - trwaj, chwilo, trwaj! :-)


Layout o naszym rodzinnym zbieraniu kasztanów powstał na brzozowym tle, które znajdziecie w sklepie, z użyciem jesiennych papierów i naklejek firm Carta Bella i Simple Stories oraz jednej pociętej karty instagramowej 4x4 cale We R Memory Keepers. Wykorzystałam w nim też dodatki, które znajdziecie w scrapkowym dziale "JESIEŃ" - guziki-serduszka i mini-guziczki w fajnych stonowanych kolorach, taśmę washi imitującą sznurek oraz enamel dotsy m.in. z tego kompletu.




A potem z części widocznych powyżej kasztanowych zasobów powstały (za pomocą niezawodnego białego uni-balla) takie oto literkowe "edukacyjne" kasztanki dla mojego prawie-pięciolatka :-)


A jak tam Wasze jesienne scrapowanie? Tudzież kasztanowe wytwory? ;-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam pięknego weekendu - podobno ma być ciepły i słoneczny :-)
Marta


wtorek, 29 września 2015

Ślubnie i urodzinowo

Witajcie!

Ostatnio sporo layoutów pojawiło się na tym blogu, zatem spieszę donieść, że zdarza mi się nadal popełniać również mniejsze scrapowe formy, ze szczególnym wskazaniem na kartki, oczywiście ;-)
 
W ostatnim czasie (OK, trochę wcześniej niż ostatnio, ale czekałam na informację, że nowożeńcy wrócili z podróży poślubnej i życzenia odebrali ;-)) na prośbę mojego męża stworzyłam kartkę dla jego byłego (ku naszemu żalowi, bo wszyscy ogromnie go lubiliśmy) pracownika Wojtka, który 15 sierpnia poślubił śliczną Anię. Niestety na ślubie i weselu być nie mogliśmy, bo kolidowało to z odwiezieniem naszych dzieci nad morze, ale kartka powstała :-)


Kartka - jak to moje kartki - mimo że ślubna, niezbyt strojna, bez feerii kwiatów i wymyślnych ozdób ;-) Powstała na bazie kolekcji Simple Stories "The Story of Us", z której powycinałam większość elementów (m.in. rameczkę i uroczy samochód nowożeńców). Dodałam złoty papier brokatowy w tle, kilka naklejek, troszkę złotych i srebrnych perełek w płynie i w ten oto sposób złożyliśmy najlepsze życzenia Wojtkowi i jego Wybrance :-)

Druga karteczka została wykonana spontanicznie i bardzo szybko, na prośbę pewnej Pani, która chciała innej znajomej Pani podarować "coś nietypowego" na urodziny. I jak tak na nią patrzę, to dochodzę do wniosku, że czasem spontaniczne zrywy są najlepsze... Albo zawsze tak jest? ;-) W każdym razie lubię tę karteczkę, co przy mojej karteczkowej awersji jest dość nietypowe :D


Kartka na bazie starej kolekcji Kaisercrafta (też akurat ślubnej zresztą ;-)), z uroczymi magnoliami z Wild Orchid Crafts, ćwiekiem i kryształkami Primy oraz odrobiną płynnego brokatu Rangera na płatkach i białego tuszu Brilliance nałożonego przez maskę w tle. Brzegi leciutko potuszowane oczywiście niezbędnym do życia distressem w kolorze Vintage Photo, a stempelek Agaterii odbity złotym tuszem Encore (i nieco zasłonięty kwiatkami - khem, przypominam, że nie jestem ekspertką od robienia kartek! :D).

A śliczne deskowe papierki w tle na zdjęciu to "Silva Rerum" z Makowego Pola :-)

Pozdrawiam ciepło
Marta

środa, 23 września 2015

Powitanie jesieni

Witajcie Kochani,
Tak jakoś mam (nie wiem, czy Wy też), że moje scrapy prawie zawsze powstają pod silnym wpływem pory roku i tego, co za oknem :-) Jesień jest tu szczególnym przykładem, bo ją uwielbiam miłością przeogromną – choć w zasadzie inne pory roku też darzę dużym uczuciem, pod warunkiem, że wyglądają tak, jak powinny wyglądać, to znaczy śnieg jest na Boże Narodzenie, a nie na Wielkanoc itp. ;-) Wracając do jesieni – ostatniego dnia lata, niejako na powitanie nowej pory roku, udało mi się znaleźć chwilkę czasu i powstał drugi w tym roku jesienny layout.

Pomysł zaczął się od zdjęcia z serduszkiem z kasztanów, zrobionego przez nas w minioną sobotę, po zebraniu rekordowej liczby 418 (!) kasztanów w naszym gminnym miasteczku, w którym chyba nikt poza nami, byłymi mieszczuchami, kasztanów nie zbiera :D Wiedziałam, że chcę, aby ta fotka odgrywała rolę słowa „LOVE” w napisie „I LOVE FALL”, no i tak to sobie ostatecznie wymyśliłam (scrap nie jest krzywy, tylko zdjęcie ;-)).


Wiodącą rolę odgrywają papiery z Makowego Pola, od niedawna znowu dostępne w naszym sklepiku. Tło to „drewniany” papier z kolekcji „Silva Rerum”, a litery wycięłam z arkusza z nowej jesiennej serii „Ruda”. Aby były nieco lepiej widoczne, narysowałam im „szwy” czarnym pisakiem.


Dodatków tym razem nie ma aż tak wiele – kilka naklejek z tego kompletu, ćwiek-kwiatuszek i dwa guziki stąd (ta sówka jest urocza, nie sądzicie? ;-))
 


I już właściwie skończyłam robienie tego scrapa, i tak sobie na niego patrzyłam, no i pomyślałam, że czegoś tu jeszcze brakuje. Długo kombinowałam, co by tu dodać, żeby wszystkiego nie zepsuć… Ostatecznie wzięłam maskę Tima Holtza z małymi, nieregularnymi kropeczkami i przez tę maskę nałożyłam w różnych miejscach biały pigmentowy tusz Brilliance. Oczywiście pewnie lepiej by było dla pracy, gdybym na ten genialny pomysł wpadła ZANIM nakleiłam całą literkową kompozycję i zrobiła to porządnie w tle, no ale cóż... :DDD Czasem jest jak jest i trzeba sobie jakoś radzić z opóźnionymi atakami weny :P W każdym razie to było to, o co mi chodziło i po pomazaniu tuszem uznałam całość za skończoną.


Nie wiem, dlaczego, ale moje jesienne scrapy w tym roku mają dość nietypowe kolory. Róż, fiolet, błękit, hmm…  ciekawe, co jeszcze mi się przytrafi o tej porze roku. W końcu jesień dopiero się zaczyna ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie
Marta

piątek, 18 września 2015

Ogródkowe clean & simple

Hej Kochani!
Już od jakiegoś czasu chodziło za mną marzenie, żeby zrobić scrapa w stylu clean & simple. Jestem absolutną admiratorką takich LO'sów i z całego serca podziwiam dziewczyny, które potrafią za pomocą kilku dosłownie elementów wyczarować cudowny scrap. Ja generalnie jestem scrapową bałaganiarą i zawsze na moich layoutach jest jakoś tak dużo, kolorowo i... dużo :D

No ale marzenie chodziło za mną i nie odpuszczało. Posunęło się nawet do tego, że kazało mi (!!!) sprowadzić do sklepu zapas śnieżnobiałych kartonów od American Crafts w formacie 12x12 cali (z czego akurat, mam nadzieję, nie tylko ja będę zadowolona ;-)). Więc skoro już przyjechały te kartony, to trzeba było stawić im czoła, prawda? ;-)


Początek był okropny. Śmiertelnie mnie przeraziła ta wielka biała płaszczyzna z malutkim, leżącym na niej gdzieś w przypadkowym miejscu zdjęciem ;-) Na szczęście przynajmniej zdjęcie nie było przypadkowe - zrobiłam je z pełnym rozmysłem, pomna tego, że warto łapać chwile, gdy człowiek czuje się tak po prostu "dostatecznie szczęśliwy" i więcej mu do szczęścia nie trzeba. Ja tak się właśnie czułam robiąc to zdjęcie. Cudowny, zalany słońcem, sierpniowy sobotni poranek, kiedy mogłam boso i w piżamie wyjść do ogrodu, aby przynieść z niego świeżutkie własnej hodowli pomidorki i szczypiorek na śniadanie :-)


Na szczęście potem było lepiej (tzn. mam na myśli już sam "proces twórczy", abstrahując od śniadania ;-)). Najpierw przemówiły do mnie chipboardowa ramka i narożniczki z kolekcji "Inspire" od Becky Higgins. Znalazłam jeszcze kilka dodatków - starałam się, aby były w odcieniach zbliżonych do kolorów "głównych bohaterów" zdjęcia, czyli pomidorów i szczypiorku,  m.in. napis HAPPY z tego kompletu naklejek Bella Blvd (polecam! W sklepie macie do wyboru aż 9 kolorów, naprawdę niedrogie, a mają mnóstwo napisów do wykorzystania). Zrobiłam trochę kropek zieloną i czerwoną mgiełką, a journaling napisałam odręcznie.




Przez cały czas musiałam oczywiście okropnie uważać, żeby z przyzwyczajenia nie powsadzać na mój layout za dużo wszystkiego i pamiętać, że miał on być clean & simple... Co było dla mnie naprawdę niezwykle trudne!!! :D Ciekawa jestem, czy według Was sprostałam wyzwaniu? :-)

Przy okazji - spodobało mi się tworzenie w tym stylu. Muszę się zaopatrzyć jeszcze w kilka białych kartonów ;-) Jeśli też macie ochotę spróbować, są w sklepie - tutaj.

Pozdrawiam Was gorąco
Marta