wtorek, 29 września 2015

Ślubnie i urodzinowo

Witajcie!

Ostatnio sporo layoutów pojawiło się na tym blogu, zatem spieszę donieść, że zdarza mi się nadal popełniać również mniejsze scrapowe formy, ze szczególnym wskazaniem na kartki, oczywiście ;-)
 
W ostatnim czasie (OK, trochę wcześniej niż ostatnio, ale czekałam na informację, że nowożeńcy wrócili z podróży poślubnej i życzenia odebrali ;-)) na prośbę mojego męża stworzyłam kartkę dla jego byłego (ku naszemu żalowi, bo wszyscy ogromnie go lubiliśmy) pracownika Wojtka, który 15 sierpnia poślubił śliczną Anię. Niestety na ślubie i weselu być nie mogliśmy, bo kolidowało to z odwiezieniem naszych dzieci nad morze, ale kartka powstała :-)


Kartka - jak to moje kartki - mimo że ślubna, niezbyt strojna, bez feerii kwiatów i wymyślnych ozdób ;-) Powstała na bazie kolekcji Simple Stories "The Story of Us", z której powycinałam większość elementów (m.in. rameczkę i uroczy samochód nowożeńców). Dodałam złoty papier brokatowy w tle, kilka naklejek, troszkę złotych i srebrnych perełek w płynie i w ten oto sposób złożyliśmy najlepsze życzenia Wojtkowi i jego Wybrance :-)

Druga karteczka została wykonana spontanicznie i bardzo szybko, na prośbę pewnej Pani, która chciała innej znajomej Pani podarować "coś nietypowego" na urodziny. I jak tak na nią patrzę, to dochodzę do wniosku, że czasem spontaniczne zrywy są najlepsze... Albo zawsze tak jest? ;-) W każdym razie lubię tę karteczkę, co przy mojej karteczkowej awersji jest dość nietypowe :D


Kartka na bazie starej kolekcji Kaisercrafta (też akurat ślubnej zresztą ;-)), z uroczymi magnoliami z Wild Orchid Crafts, ćwiekiem i kryształkami Primy oraz odrobiną płynnego brokatu Rangera na płatkach i białego tuszu Brilliance nałożonego przez maskę w tle. Brzegi leciutko potuszowane oczywiście niezbędnym do życia distressem w kolorze Vintage Photo, a stempelek Agaterii odbity złotym tuszem Encore (i nieco zasłonięty kwiatkami - khem, przypominam, że nie jestem ekspertką od robienia kartek! :D).

A śliczne deskowe papierki w tle na zdjęciu to "Silva Rerum" z Makowego Pola :-)

Pozdrawiam ciepło
Marta

środa, 23 września 2015

Powitanie jesieni

Witajcie Kochani,
Tak jakoś mam (nie wiem, czy Wy też), że moje scrapy prawie zawsze powstają pod silnym wpływem pory roku i tego, co za oknem :-) Jesień jest tu szczególnym przykładem, bo ją uwielbiam miłością przeogromną – choć w zasadzie inne pory roku też darzę dużym uczuciem, pod warunkiem, że wyglądają tak, jak powinny wyglądać, to znaczy śnieg jest na Boże Narodzenie, a nie na Wielkanoc itp. ;-) Wracając do jesieni – ostatniego dnia lata, niejako na powitanie nowej pory roku, udało mi się znaleźć chwilkę czasu i powstał drugi w tym roku jesienny layout.

Pomysł zaczął się od zdjęcia z serduszkiem z kasztanów, zrobionego przez nas w minioną sobotę, po zebraniu rekordowej liczby 418 (!) kasztanów w naszym gminnym miasteczku, w którym chyba nikt poza nami, byłymi mieszczuchami, kasztanów nie zbiera :D Wiedziałam, że chcę, aby ta fotka odgrywała rolę słowa „LOVE” w napisie „I LOVE FALL”, no i tak to sobie ostatecznie wymyśliłam (scrap nie jest krzywy, tylko zdjęcie ;-)).


Wiodącą rolę odgrywają papiery z Makowego Pola, od niedawna znowu dostępne w naszym sklepiku. Tło to „drewniany” papier z kolekcji „Silva Rerum”, a litery wycięłam z arkusza z nowej jesiennej serii „Ruda”. Aby były nieco lepiej widoczne, narysowałam im „szwy” czarnym pisakiem.


Dodatków tym razem nie ma aż tak wiele – kilka naklejek z tego kompletu, ćwiek-kwiatuszek i dwa guziki stąd (ta sówka jest urocza, nie sądzicie? ;-))
 


I już właściwie skończyłam robienie tego scrapa, i tak sobie na niego patrzyłam, no i pomyślałam, że czegoś tu jeszcze brakuje. Długo kombinowałam, co by tu dodać, żeby wszystkiego nie zepsuć… Ostatecznie wzięłam maskę Tima Holtza z małymi, nieregularnymi kropeczkami i przez tę maskę nałożyłam w różnych miejscach biały pigmentowy tusz Brilliance. Oczywiście pewnie lepiej by było dla pracy, gdybym na ten genialny pomysł wpadła ZANIM nakleiłam całą literkową kompozycję i zrobiła to porządnie w tle, no ale cóż... :DDD Czasem jest jak jest i trzeba sobie jakoś radzić z opóźnionymi atakami weny :P W każdym razie to było to, o co mi chodziło i po pomazaniu tuszem uznałam całość za skończoną.


Nie wiem, dlaczego, ale moje jesienne scrapy w tym roku mają dość nietypowe kolory. Róż, fiolet, błękit, hmm…  ciekawe, co jeszcze mi się przytrafi o tej porze roku. W końcu jesień dopiero się zaczyna ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie
Marta

piątek, 18 września 2015

Ogródkowe clean & simple

Hej Kochani!
Już od jakiegoś czasu chodziło za mną marzenie, żeby zrobić scrapa w stylu clean & simple. Jestem absolutną admiratorką takich LO'sów i z całego serca podziwiam dziewczyny, które potrafią za pomocą kilku dosłownie elementów wyczarować cudowny scrap. Ja generalnie jestem scrapową bałaganiarą i zawsze na moich layoutach jest jakoś tak dużo, kolorowo i... dużo :D

No ale marzenie chodziło za mną i nie odpuszczało. Posunęło się nawet do tego, że kazało mi (!!!) sprowadzić do sklepu zapas śnieżnobiałych kartonów od American Crafts w formacie 12x12 cali (z czego akurat, mam nadzieję, nie tylko ja będę zadowolona ;-)). Więc skoro już przyjechały te kartony, to trzeba było stawić im czoła, prawda? ;-)


Początek był okropny. Śmiertelnie mnie przeraziła ta wielka biała płaszczyzna z malutkim, leżącym na niej gdzieś w przypadkowym miejscu zdjęciem ;-) Na szczęście przynajmniej zdjęcie nie było przypadkowe - zrobiłam je z pełnym rozmysłem, pomna tego, że warto łapać chwile, gdy człowiek czuje się tak po prostu "dostatecznie szczęśliwy" i więcej mu do szczęścia nie trzeba. Ja tak się właśnie czułam robiąc to zdjęcie. Cudowny, zalany słońcem, sierpniowy sobotni poranek, kiedy mogłam boso i w piżamie wyjść do ogrodu, aby przynieść z niego świeżutkie własnej hodowli pomidorki i szczypiorek na śniadanie :-)


Na szczęście potem było lepiej (tzn. mam na myśli już sam "proces twórczy", abstrahując od śniadania ;-)). Najpierw przemówiły do mnie chipboardowa ramka i narożniczki z kolekcji "Inspire" od Becky Higgins. Znalazłam jeszcze kilka dodatków - starałam się, aby były w odcieniach zbliżonych do kolorów "głównych bohaterów" zdjęcia, czyli pomidorów i szczypiorku,  m.in. napis HAPPY z tego kompletu naklejek Bella Blvd (polecam! W sklepie macie do wyboru aż 9 kolorów, naprawdę niedrogie, a mają mnóstwo napisów do wykorzystania). Zrobiłam trochę kropek zieloną i czerwoną mgiełką, a journaling napisałam odręcznie.




Przez cały czas musiałam oczywiście okropnie uważać, żeby z przyzwyczajenia nie powsadzać na mój layout za dużo wszystkiego i pamiętać, że miał on być clean & simple... Co było dla mnie naprawdę niezwykle trudne!!! :D Ciekawa jestem, czy według Was sprostałam wyzwaniu? :-)

Przy okazji - spodobało mi się tworzenie w tym stylu. Muszę się zaopatrzyć jeszcze w kilka białych kartonów ;-) Jeśli też macie ochotę spróbować, są w sklepie - tutaj.

Pozdrawiam Was gorąco
Marta



wtorek, 8 września 2015

Noc Spadających Gwiazd

Witajcie!
Brzydka szara strona jesieni też już nam się pokazała, dlatego zebrało mi się na wspominanie lata, które w tym roku, nie ma co mówić, było absolutnie cudowne :-) A jednym z najfajniejszych momentów tych wakacji była dla mnie noc z 12 na 13 sierpnia, czyli Noc Spadających Gwiazd. Nie wiem, jak Wam, ale nam udało się wówczas zobaczyć dwie fantastyczne Perseidy z ogonami na pół nocnego nieba :-) Oczywiście nie udało się akurat w tym momencie zrobić im zdjęcia, ale na fotce umieszczonej na scrapie też widać malutką spadającą gwiazdkę (hmm, obawiam się, że musicie uwierzyć mi na słowo... ;-)).


Tak naprawdę wszystkie swoje uczucia i emocje związane z tamtymi chwilami opisałam na LO-sie, więc nie będę się powtarzać ;-)


Gwieździsty papier, który widzicie w tle, znajdziecie w sklepie - tutaj :-) Jest dosyć cienki (ale za to tani ;-)), więc dla usztywnienia nakleiłam go na stary karton. Prócz niego użyłam naklejek i ćwieków, szczególnie w kształcie gwiazdek, pilnując dość jednolitej kolorystyki, oraz kart do Project Life.


Jest nawet troszkę mediów (szumnie powiedziane :D) - pod kartami do PL "namazałam" kilkanaście kresek białym kredowym tuszem Primy (który powrócił właśnie do sklepu) przez paseczkową maskę Tima Holtza, a w paru miejscach zrobiłam kropeczki białymi perełkami w płynie i posypałam je holograficznym pudrem, żeby ładnie mieniły się w świetle.


A jak Wy, widzieliście w tym roku Perseidy? Jeśli tak, to może spełni się Wam jakieś życzenie :-) Mnie wystarczyłoby tyle, żebym częściej bywała tak szczęśliwa i spokojna, jak wtedy leżąc w ogrodzie i patrząc w gwiazdy :-)

Pozdrawiam
Marta

środa, 2 września 2015

Jesienna dziewczynka

Witajcie Kochani!
Pisałam już o tym na scrapkowym fanpage'u, ale i tutaj muszę się z Wami podzielić tą refleksją, która mnie zawsze nachodzi na początku września. Mianowicie okropnie nie lubię w moim sklepie prosto z upalnego lata wpadać „na główkę” w przygotowania do Bożego Narodzenia, jakby nie było na świecie tej cudnej pory roku, jaką jest jesień ;-) W związku z tym trzeci już rok podejmuję nierówną walkę ze zbyt szybko pędzącym czasem i sprowadzam do sklepu najróżniejsze typowo jesienne w kolorystyce i designie papiery i dodatki, bo po prostu absolutnie nie mogę się im oprzeć ;-) [No oczywiście po cichu liczę na to, że i Wy się im nie oprzecie :P ]

A ponieważ naprawdę oprzeć się nie mogę, to w miniony weekend powstał pierwszy w tym roku jesienny layout z moją ukochaną fotką sprzed 7 lat (naprawdę wierzyć się nie chce, że to już tak dawno było...) i z użyciem mnóstwa uroczych drobiazgów, które właśnie pojawiły się w sklepie :-)


Papier bazowy to arkusz "Foliage" z najnowszej kolekcji UHK Gallery "On My Owl", która zauroczyła mnie intensywną i nie do końca typową kolorystyką. Jak widzicie, tło jest różowe, więc można powiedzieć, że niezupełnie jesienne, a jednak od razu patrząc na nie, czuje się "ten klimat", prawda? :-)

Zastosowane przeze mnie połączenie różu z pomarańczem, żółcią i brązem może się wydawać ryzykowne, a jednak mam wrażenie, że w tym wypadku się obroniło ;-) Może to dzięki kolorystyce zdjęcia, na którym moja pięcioletnia wówczas córeczka wygląda spośród złotych liści w czapeczce i szaliku z różowymi akcentami oraz różowych rękawiczkach (co właśnie skłoniło mnie do takiego, a nie innego połączenia barw :-)).


Jeśli chodzi o dodatki, to możecie tu znaleźć mnóstwo rzeczy, które są teraz dostępne na półkach sklepu w specjalnym dziale "Jesień". Są tu papiery z małych padów nowych kolekcji Carta Bella i Pebbles, pomarańczowy alfabet Jillibean Soup, jesienne ćwieki (mnie szczególnie urzekły "przeszywane" kwiatki), guziki i enamel dotsy oraz oczywiście naklejki.


Bardzo spodobała mi się cieniutka (tylko 3mm szerokości) taśma washi firmy Little B imitująca brązowy sznureczek :-) Użyłam jej w kilku miejscach kompozycji. 


Na koniec dodałam moją ulubioną scrapową wisienkę na torcie - kilka cekinów :-) Tym razem z jesiennego kompletu od Doodlebug Design.

Proszę, nie dajcie sobie wmówić, że teraz czeka nas już tylko robienie bożonarodzeniowych kartek! Rozejrzyjcie się wokół i nacieszcie piękną złotą jesienią (zanim zniknie za zasłoną deszczu i chmur ;-)). No i oczywiście zróbcie sobie na pamiątkę jesienną pracę :-)

Pozdrawiam Was ciepło
Marta