sobota, 15 czerwca 2013

Przypomniał mi się majowy weekend...

Witajcie Kochani,
dzisiaj garstka (a właściwie dwie garstki ;)) wspominków z tegorocznego majowego weekendu, który spędziliśmy w piątkę (tzn. my - rodzice, nasze dzieci sztuk dwa, czyli Marysia i Jaś, oraz dziecko trzecie, czyli sunia Tofi) w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zdjęć z tej wyprawy mamy trochę, na razie dwa doczekały się scrapów i oto właśnie one:


Pierwszy scrap powstał na bazie zdjęcia moich dzieci zaczytanych w przewodniku po Jurze :) Po powrocie z długiej wycieczki siedzieliśmy sobie w bardzo przyjemnej knajpce, a raczej przed nią, zważywszy na obecność psa, i rozkoszowaliśmy się pierwszymi prawdziwie ciepłymi promieniami wiosennego słońca (poprzedniego dnia było ohydnie zimno, zresztą następnego też...). 
Na tło scrapa wybrałam jeden z moich ulubionych "tłowych" drewnianych papierów - te kolekcje typu "Texturize" Color Conspiracy cieszą się coraz większym powodzeniem i coraz więcej firm idzie w tym kierunku, co mnie bardzo cieszy, bo dzięki temu wybór wzorów i tekstur jest coraz ciekawszy :) Dodałam trochę dodatków z serii "Mini Giant", trochę z Echo Park Paper, m.in. kartę do journalingu - zresztą to mój pierwszy scrap z tak długim opisem :) Spodobało mi się takie "journalowanie", pewnie odnalazłabym się w Project Life, gdyby nie to, że za bardzo pochłania mnie Project "Real Life"... ;P Jest też na scrapie trochę dodatków My Mind's Eye, Primy i Teresy Collins. A te malutkie porozrzucane kolorowe "plamki" to rubonsy z kolekcji "Little Toot" Kaisercrafta :)

Drugi scrap "zrobił się" dzięki kolekcji Kaisercraft "Hopscotch". Świadomie piszę "zrobił się", bo akurat ten papier, którego użyłam tu jako bazowego ("Fab") w zasadzie sam robi scrapa ;) Jest na nim tyle ozdobników, że niewiele już trzeba dodać poza fajnym zdjęciem i kilkoma drobiazgami, żeby uzyskać naprawdę spektakularny efekt :)


Tych kilka dodatkowych drobiazgów to m.in. różowo-pomarańczowy napis z genialnych kolorystycznie dużych alfabetów Kaisercrafta (cyferki z małego alfabetu w towarzystwie moich ulubionych ostatnio Enamel Dots'ów posłużyły do napisania daty :)), kilka "okolicznościowych" napisów i ćwiek "Enjoy the journey" z kolekcji "Memorable" My Mind's Eye.




W ten sposób podczas niespełna półgodzinnej przerwy w dostawie prądu, która spowodowała przymusową przerwę w pracy, udało mi się popełnić scrapowe dziełko :)
Ech, majowy weekend, kiedy to było... Teraz żyję już myślami o wakacjach - jak wszyscy chyba :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie zajrzeliście :)