środa, 29 czerwca 2016

Album na zakończenie szkoły

Witajcie Kochani!
No i minął kolejny rok szkolny i zaczęły się wakacje. Dla mnie to zakończenie roku było szczególne, ponieważ moja córka skończyła podstawówkę i idzie od września do gimnazjum, natomiast synek skończył przedszkole i idzie do szkoły :-) Czyli krótko mówiąc - pożegnania, wzruszenia i cały dzień z chusteczkami do nosa ;-) Tym bardziej, że żegnając szkołę podstawową, pożegnaliśmy przy okazji taką wychowawczynię, jakiej już chyba moje dziecko mieć nie będzie... Jej energia, radość, poczucie humoru, absolutnie niesztampowe pomysły na wycieczki szkolne, siła, uśmiech i przede wszystkim szalona miłość do tych naszych dzieciaków - taka typowa miłość "nie za coś, lecz pomimo wszystko" - oto cała Pani Małgosia :-) Pozostaje mi liczyć na to, że reforma szkolnictwa jeszcze trochę potrwa i nie wydłużą na razie podstawówki, bo przeogromnie chciałabym ją spotkać jeszcze za trzy lata jako wychowawczynię mojego Jaśka ;-)

Dla tej właśnie osoby powstał album na bazie specjalnej "starodawnej" sesji zdjęciowej, którą udało nam się zorganizować w tajemnicy przed Panią Małgosią i na którą dziewczyny przyszły w kapeluszach, sukniach, szalach, a chłopaki w eleganckich koszulach i muchach :-) Powstało zdjęcie wspólne oraz zdjęcia pojedyncze - każde dziecko dostało w albumie swoją własną stronę, na której umieściłam to właśnie portretowe zdjęcie i kartkę, na której napisało dla Pani Małgosi to, co napisać chciało ;-) Wszystkie zdjęcia przerobiłam na sepię i postarzyłam na brzegach. Prócz tego na końcu zrobiłam tzw. backstage, czyli generalnie są tam (kolorowe już) zdjęcia, na których wszyscy niemiłosiernie się wygłupiają :D

Na temat materiałów rozwodzić się tym razem nie będę - powiem tylko, że album powstał na tej bazie ze Scrapińca, z użyciem papierów i kwiatów Primy z kolekcji "Vintage Emporium". Bardzo przydatnym elementem ozdobnym okazały się serwetki Doodlebug :-) No i jeszcze narzędzie, które uratowało mi życie - bez niego nie byłabym w stanie postarzyć tylu brzegów zdjęć i papierów w tak krótkim (stosunkowo! ;-)) czasie - distresser Tima Holtza, widoczny na pierwszym zdjęciu, który już za kilka dni będzie ponownie dostępny w sklepie.

Wiecie, że generalnie nie jestem zbyt dobra w pracach w stylu vintage, z duża ilością warstw i kwiatów, ale muszę przyznać, że z tego albumu jestem naprawdę zadowolona... Może dlatego, że włożyłam w niego tyle serca i dobrych emocji? :-)

A teraz już milknę i zapraszam Was na zdjęciową ucztę - tym razem zdjęcia będą wyjątkowo piękne i profesjonalne, bo wykonała je dla mnie moja mistrzyni - Kasia worqshop - Kasiu, dziękuję raz jeszcze! :*



  




Dziękujemy Pani Małgosi, a ja przy tej okazji dziękuję Wam za zaglądanie na mój blog :-) Jest mi bardzo miło, że tu bywacie :-) 
Udanych wakacji, Kochani!
Marta




8 komentarzy:

Dziękuję, że do mnie zajrzeliście :)