Witajcie Kochani,
dzisiaj wyjątkowo na tym blogu pokażę Wam prace nie mojego autorstwa :) Otóż w ostatnią sobotę przyjechała do nas przyjaciółka mojej córeczki, Wiktoria. Na dworze zimno jak nie wiem co, pies po dość wyczerpujących zabawach z dziewczynkami padł zmordowany jak pies (nomen omen ;)), cóż można było jeszcze wymyślić, żeby zapewnić im jakąś godziwą rozrywkę? Oczywiście - scrapowanie :)
Stół w kuchni zamienił się więc w przydasiowy skarbiec, a dziewczynki z błyszczącymi oczami rozpoczęły działalność. Oczywiście mój trzyletni synek dzielnie im sekundował :)
W efekcie powstały trzy scrapy - dziewczynki zrobiły swoje zupełnie same, Jaś - z niewielką, ale naprawdę niewielką pomocą mamy :) Oto one:
Scrap Wiktorii |
Scrap Marysi |
Scrap Jasia |
A w niedzielę rano, zaraz po śniadaniu, usłyszałam błagalne pytanie: "Ciociu, czy możemy zrobić jeszcze jednego scrapa?" ;)
Cóż było robić? Wyciągnęłam wszystko jeszcze raz i znów rozsypałam na kuchennym stole. Tym razem dziewczęta zażyczyły sobie scrapa "świątecznego", więc dałam im papiery i dodatki bożonarodzeniowe. Zdjęcie, które oprawiały, było wprawdzie zrobione w styczniu, ale myślę, że przy dobrych chęciach można je śmiało uznać za świąteczne, jako że w końcu okres Bożego Narodzenia tradycyjnie kończy się dopiero 2 lutego ;)
Scrapowa sesja poranna zakończyła się następująco:
Scrap Wiki |
Scrap Marysi |
Jaś tym razem uznał, że tego już za wiele, i poszedł z tatą oglądać samochody w Internecie ;)
I tak właśnie miło upłynął nam miniony weekend :)
Dziękujemy za uwagę
Marta i Gościnni Projektanci
Są cudowne !!! - uwielbiam prace małych scraperek. Ja wszystkie cuda swojej córki przechowuję w specjalnym pudle :)
OdpowiedzUsuńMoja córka już mnie zapytała, czy kupię jej taki album na scrapy jak ja mam ;)
UsuńOj tak, ja też uwielbiam gdy dzieciaki scrapują. Moja Julia to uwielbia. I jakie twórcze wykorzystanie ścinków tu widzę. Super dziewczynki!
OdpowiedzUsuńA ja dopiero teraz przeczytałam Marta jaki masz opis na samej górze bloga. No cudo!
Hi, hi, tak, mistrzem wykorzystania ścinków jest Jaś ;)
UsuńA co do opisu bloga - wiesz, jak to jest, często największą radość dają ludziom właśnie skromne działeczki ;)
Młodzież świetnie sobie poradziła, brawo!
OdpowiedzUsuńMoją, prawie siedmioletnią, siostrę też wciągnęłam w scrapowanie :)
Dziewczynki to chyba mają we krwi, trzeba to tylko obudzić :) Mnie za to rozczula mój "scrapujący" synek ;)
UsuńSuper scrapy! Moje dzieciaki też scrapują jak szalone :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Tusiu :* Scrapowanie dzieci jest cudowne, są w tym tak kreatywne, no i nie boją się, że coś im się nie uda, jak my czasem ;)
Usuńcudowne prace !!! szkoda, że nie mam córki :)
OdpowiedzUsuńOj, Dorotka, szkoda! Taki talent powinien być dziedziczony, bez dwóch zdań!!! :)
UsuńPiękne prace, tyle w nich serca ;) Prace moich dzieci zawsze mnie wzruszają...
OdpowiedzUsuń