od kilku lat tradycją świąteczną w naszym domu stały się specjalne świąteczne sesje zdjęciowe, na podstawie których potem powstają kartki z życzeniami dla całej Rodziny. Tradycja ta ewoluowała od przypadkowych fotek zrobionych gdzieś naprędce na tle okiennej zasłony, poprzez wymyślne układy dziecięco-psie, przy czym pies był nieco mniej chętny do współpracy niż dziecko - hmm, po narodzinach naszego drugiego dziecka, tym razem płci męskiej, okazało się jednak, że zmusić psa do pozowania to i tak mały pikuś... ;), aż po skomplikowane pomysły scenograficzno-fabularne z udziałem wyrafinowanej scenografii, np. gigantycznego jajka wycinanego z kartonu na Wielkanoc :)
W tym roku 2013 po raz pierwszy zdjęcia stały się dla mnie pretekstem do wykonania świątecznych layoutów - najpierw wielkanocnego, a potem bożonarodzeniowego, który powstał w ostatni piątek :) A wygląda tak:
Layout na bazie papieru z zestawu "December Documented" Simple Stories (w tej chwili w sklepie znajdziecie karty do Project Life i ćwieki z tej świetnej świątecznej serii, zresztą ćwiek na górze kompozycji właśnie z tego kompletu pochodzi :)), z metalowymi latarniami Primy od Ingvild Bolme, sztucznym śniegiem i duuuużą ilością brokatu w każdej postaci ;) Ale w końcu to święta - wszystko ma prawo lśnić, skrzyć się i błyszczeć, prawda? (przynajmniej na obrazkach, jeśli na dworze wiosna... :))
Aha, "odlatujący Mikołaj" to ni mniej, ni więcej, tylko trzy guziki z kompletu "Christmas Miniatures" :)
A w sumie najcenniejsze i dające najwięcej światła temu layoutowi jest to, czego tu akurat nie widać - przecudowne uśmiechy na twarzach moich dzieci :)))
Pozdrawiam świątecznie
Marta