piątek, 28 czerwca 2013

Kartka na pożegnanie Pani Wychowawczyni

Witajcie,
dziś zakończenie roku szkolnego. Dla nas szczególne, bo kończymy pewien ważny etap - moja córeczka przechodzi do IV klasy. Oznacza to zmianę wychowawczyni - w naszym przypadku Ukochanej Wychowawczyni. Rzeczywiście Pani Renata to bardzo ciepła, a jednocześnie mądrze wymagająca osoba. Wszystkim nam trochę smutno, że się z nią rozstajemy, rodzicom również, a mnie w udziale przypadło (już w zasadzie tradycyjnie ;)) wykonanie kartki, którą właśnie my, rodzice, dziękujemy za ten trzyletni wspólny czas :)


W ogóle to nie jestem fanką robienia kartek. Za bardzo mnie stresuje to, że - w przeciwieństwie do scrapów - tu wszystko musi być równe, precyzyjne i uporządkowane, bo inaczej może być po prostu brzydkie. Tym razem jednak z efektu jestem zadowolona. 
Jako bazę wykorzystałam brązowy karton z normalnego kolorowego bloku A3. Papiery w drobne kwiatowe wzory to resztki z warsztatów kartkowych Ani-Enczy, więc nawet nie wiem, skąd pochodzą - w sensie kolekcji - ale bardzo fajnie wyglądają :) Element na samym wierzchu (ten kwadrat z zaokrąglonymi rogami, z nadrukiem róży) jest wycięty z jednego z arkuszy kolekcji "Hello Pastel" Primy. 


Chyba nie wspominałam jeszcze na tym blogu, że zachorowałam ostatnio na wyszywanie na papierze :) Widać to doskonale na tej kartce, której zafundowałam aż dwa takie ręczne przeszycia. Prócz tego napis przyklejony na taśmie dystansowej, lekko postarzony za pomocą tego distressera i Distress Staina w kolorze "Old Paper".


Kwiatek pochodzi z którejś kolekcji Primy, ale już nawet nie pamiętam, z której ;) Postanowiłam go dodatkowo delikatnie ozdobić brokatem, a ponieważ nie do końca wiedziałam, jak się za to zabrać (mówiłam, że nie jestem wytrawną scraperką!), wymyśliłam własny sposób. Najpierw delikatnie podmalowałam płatki preparatem Glue'n'seal Matte Rangera, a potem leciutko posypałam drobniutkim białym opalizującym brokatem American Crafts. Bardzo mi się ten brokat podoba, bo oprócz jednego otworu do posypywania ma także takie malutkie otworki jak solniczka, co umożliwia "nieprzedawkowanie" brokatu w takim przypadku jak ten :)
Listki to zakup jeszcze ze sklepu Tiimari, kiedy taki istniał w Warszawie - bardzo żałuję, że już go nie ma :(


I - last but not least - środek kartki. To wszystko nie jest bynajmniej krzywe, tylko tak się wydaje na moim mało profesjonalnym zdjęciu ;) Autorką wiersza nie jestem ja, ale mam nadzieję, że się Autorka nie obrazi za publikację :)
I to chyba tyle - niniejszym zaczynamy wakacje :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Marta

niedziela, 23 czerwca 2013

Dzień Taty

Witajcie,
pewnie nie jesteście zaskoczeni, że dziś akurat pokazuję Wam scrap, który powstał z okazji tegorocznego Dnia Taty :) 
Moje relacje z Tatą bywały różne. Od miłości bezgranicznej i bezkrytycznej, co widać na zdjęciach, poprzez nieco trudniejszy okres nastoletni, kiedy to w pewnych sprawach ustawiałam się wobec Niego w kontrze (choć summa summarum, nasze systemy wartości okazały się w końcu bardzo zbliżone :)), aż po czas obecny, dobry czas, w którym połączyła nas mocno jedna bardzo istotna rzecz - Miłość do moich dzieci. Mój Tata swoje wnuki kocha miłością absolutną, zwłaszcza moją starszą córeczkę Marysię, której gotowy jest nieba przychylić, i ta Miłość w każdym jej przejawie bardzo mnie rozczula :) Dlatego bardzo mi zależy na tym, aby był - jak najdłużej.




A wszystkim Tatusiom w Dniu Ich Święta życzę przede wszystkim tego, aby kochali swoje dzieci - z wzajemnością :)
Pozdrawiam ciepło
Marta

wtorek, 18 czerwca 2013

M(a)y Lilac Princess

Witajcie,
wiem, że wspominałam już na łamach tego bloga, że uwielbiam maki, ale nie wspomniałam chyba jeszcze, że uwielbiam bzy :) Od zawsze, a najbardziej te, które mają taki kolor, jakby ktoś fiolet wypłukał w mleku ;) Dlatego nie mogłam sobie odmówić obfotografowania, a potem oscrapowania, Mojej Małej Księżniczki w oprawie bzu kwitnącego w ogrodzie moich rodziców. Zdjęcia zostały zrobione 25 maja, a scrap powstał jako prezent dla bohaterki sesji z okazji Dnia Dziecka :)


Jako bazę wykorzystałam fajny, bo wiosennie ozdobny, a jednocześnie dostatecznie "czysty", aby na nim trochę poszaleć arkusz z kolekcji Primy "Hello Pastel" (to jest tylna część arkusza "Cream Puff", której oczywiście, jak to u Primy, kompletnie nie widać na zdjęciu producenta ;)). Głównym elementem kompozycji są cztery zdjęcia i łączący je warstwowy kwiat zrobiony z papierowych i szydełkowych elementów z kompletu Primy, którego niestety nie ma już w sklepie, przymocowany do papieru ćwiekiem z kolekcji "Hello Pastel".


Dorzuciłam jeszcze naklejkę Glitza z tego kompletu, oraz kilka pasujących naklejek z absolutnie cudownej i kolorystycznie mega uniwersalnej kolekcji "Yes Please" Amy Tangerine, w której jestem zakochana (naklejki pochodzą z kompletów Discover i Organize) - muszę przyznać, że na pierwszy rzut oka zupełnie nie spodziewałam się w niej dodatków pasujących do fioletowego scrapa, a jednak znalazły się takie! :)

Napis "Moja (Majowa) Bzowa Księżniczka" - po angielsku to jednak znacznie lepsza gra słów ;) - powstał z wymieszanych alfabetów Primy, Glitza i Kaisercrafta.


Do tego jeszcze tylko ćwieki z kolekcji "Hello Pastel", ptaszek-spinacz i na koniec trochę stempelków - kwiatuszków w duecie z tuszem Memento w odcieniu "Lulu Lavender" :) Data z malutkiego alfabetu Kaisercraft plus jasnofioletowe perełki w płynie :)


Mam ogromną nadzieję, że dzięki takim zdjęciom i scrapom jak ten Moja Mała Księżniczka w miarę bezboleśnie i z większą niż ja miałam w jej wieku pewnością siebie przejdzie ten najtrudniejszy nastoletni okres, który teraz przed nią, a potem wejdzie w dorosłe życie jako świadoma siebie, swojej urody i wartości Kobieta :) Bardzo bym tego dla Niej chciała :)
Pozdrawiam
Marta

sobota, 15 czerwca 2013

Przypomniał mi się majowy weekend...

Witajcie Kochani,
dzisiaj garstka (a właściwie dwie garstki ;)) wspominków z tegorocznego majowego weekendu, który spędziliśmy w piątkę (tzn. my - rodzice, nasze dzieci sztuk dwa, czyli Marysia i Jaś, oraz dziecko trzecie, czyli sunia Tofi) w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zdjęć z tej wyprawy mamy trochę, na razie dwa doczekały się scrapów i oto właśnie one:


Pierwszy scrap powstał na bazie zdjęcia moich dzieci zaczytanych w przewodniku po Jurze :) Po powrocie z długiej wycieczki siedzieliśmy sobie w bardzo przyjemnej knajpce, a raczej przed nią, zważywszy na obecność psa, i rozkoszowaliśmy się pierwszymi prawdziwie ciepłymi promieniami wiosennego słońca (poprzedniego dnia było ohydnie zimno, zresztą następnego też...). 
Na tło scrapa wybrałam jeden z moich ulubionych "tłowych" drewnianych papierów - te kolekcje typu "Texturize" Color Conspiracy cieszą się coraz większym powodzeniem i coraz więcej firm idzie w tym kierunku, co mnie bardzo cieszy, bo dzięki temu wybór wzorów i tekstur jest coraz ciekawszy :) Dodałam trochę dodatków z serii "Mini Giant", trochę z Echo Park Paper, m.in. kartę do journalingu - zresztą to mój pierwszy scrap z tak długim opisem :) Spodobało mi się takie "journalowanie", pewnie odnalazłabym się w Project Life, gdyby nie to, że za bardzo pochłania mnie Project "Real Life"... ;P Jest też na scrapie trochę dodatków My Mind's Eye, Primy i Teresy Collins. A te malutkie porozrzucane kolorowe "plamki" to rubonsy z kolekcji "Little Toot" Kaisercrafta :)

Drugi scrap "zrobił się" dzięki kolekcji Kaisercraft "Hopscotch". Świadomie piszę "zrobił się", bo akurat ten papier, którego użyłam tu jako bazowego ("Fab") w zasadzie sam robi scrapa ;) Jest na nim tyle ozdobników, że niewiele już trzeba dodać poza fajnym zdjęciem i kilkoma drobiazgami, żeby uzyskać naprawdę spektakularny efekt :)


Tych kilka dodatkowych drobiazgów to m.in. różowo-pomarańczowy napis z genialnych kolorystycznie dużych alfabetów Kaisercrafta (cyferki z małego alfabetu w towarzystwie moich ulubionych ostatnio Enamel Dots'ów posłużyły do napisania daty :)), kilka "okolicznościowych" napisów i ćwiek "Enjoy the journey" z kolekcji "Memorable" My Mind's Eye.




W ten sposób podczas niespełna półgodzinnej przerwy w dostawie prądu, która spowodowała przymusową przerwę w pracy, udało mi się popełnić scrapowe dziełko :)
Ech, majowy weekend, kiedy to było... Teraz żyję już myślami o wakacjach - jak wszyscy chyba :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Marta